Będę mamą...
- Joanna Jewusiak
- 5 paź 2022
- 6 minut(y) czytania
Dzisiaj znalazłam czas i przestrzeń aby to co ma wypłynąć wybrzmiało zgodnie z zapowiedzią wpisu na Facebooku na temat stawania się mamą, bycia w ciąży, macierzyństwa, oczekiwania na maleństwo.
No właśnie ciąża – będę mamą, po raz pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci.
Uczucie, które mieści w sobie tyle radości co lęku. Potrzeba zrozumienia i łagodności dla siebie by się w tym odnaleźć. Ciąża to przecież początek jakiejś drogi prowadzi przez szereg doświadczeń wzruszenia, rozterki, podejmowanie decyzji, to nasza nowa miłość do dziecka do nowego człowieka która dopuszcza złość, smutek, siłę, radość. Tyle emocji! Możesz chcieć być mamą najlepsza jaką chciałabyś być ale i tak będziesz mamą taką jaką potrafisz być. Myślisz sobie, że zostajesz mamą dla dziecka, że bycie mamą jest pewnym poświęceniem, a ja Tobie powiem, że bycie mamą uczy nas jak być mamą dla siebie samej. Musisz ją poznać, pokochać, zaakceptować i starać się zrozumieć. Musisz nauczyć się jej dać to czego ona potrzebuje a dopiero wtedy będziesz potrafiła dać to swojemu dziecku. Nie musisz podejmować decyzji już teraz jaką mamą chcesz być ale zacznij już siebie kochać na początku tej wspaniałej drogi.
Wprowadzę Cię teraz w stan jaki odczuwać może przyszła mama zachodząc w ciąże. Pomiędzy zobaczeniem na teście dwóch kresek a stawaniem się mamą, kobieta przechodzi długi proces psychologiczny stawania się mamą. Zaczyna pisać swoją własną opowieść o swojej nowej, trudnej roli. Ta opowieść często chce być opowiedziana sobie i innym bo jest ważna.

Ludzie wokół nas są różnorodni co jest niezwykle piękne, są kobiety oczekujące swoich dzieci, kobiety mające zaplanowaną ciążą jak w zegarku upchniętą pomiędzy jednym sukcesem, rozwojem a przerwą na macierzyństwo, są kobiety z ciążą niechcianą z powodu gwałtu czy ciążą nieplanowaną gdy całe życie było zaplanowane co do dnia. Każda z tych kobiet ma prawo do odczuwania swoich emocji i przeżywania tej ciąży na swój sposób. Wszystkie emocje o ile uświadomione są ok, trzeba to przeżyć na swój sposób. Stawić się do siebie i za sobą, płynąć z tym.
Myślisz sobie, że zostajesz mamą dla dziecka, że bycie mamą jest pewnym poświęceniem, a ja Tobie powiem, że bycie mamą uczy nas jak być mamą dla siebie samej.
Gdy już wiesz, że będziesz mamą, część z nas nie mówi o niej wcale potrzebuje czasu na akceptacje, część zwierza się przyjaciółkom, rodzinie. Nie wszystkie kobiety są w stanie dzielić się swoimi odczuciami nawet z bliskimi, dlatego historie o dzieciach są często nieopowiedziane. Rozmywają się we wspomnieniach. Można zapytać czy to dobrze a może źle? Bez wątpienia psychologia mówi o tym, aby rozmawiać, tworzyć swoją narrację, to niezwykle ważne w jaki sposób wypowiadamy się o jeszcze nienarodzonym dziecku, część kobiet będzie nazywać je zarodkiem, część dopiero w momencie gdy usłyszy bicie serca nazwie je dzieckiem, jeszcze inne kobiety nazwą siebie mamą po raz pierwszy gdy wezmą swoje dziecko w ramiona. Sposób formułowania własnej historii wpływa na dobrostan mamy i sposób radzenia sobie z tą sytuacja. Zdarza się tak, że kobieta tracąc wysoką ciążę sama nie wie, czy może się nazwać mamą. Nie ma tu jedynych i łatwych odpowiedzi, decyzja należy do Ciebie, ale ta narracja zbliża Cię do poznania siebie. Twórz taką opowieść która jest zgodna ze sobą. Gdy opowiadamy innym o naszej ciąży możemy usłyszeć nasze wewnętrzne obawy, cele, podekscytowanie. Z badań wynika, że opowiadanie o swojej ciąży czy pisanie pamiętnika działa jako pewna forma terapii. Dla psychologów macierzyństwo jest kryzysem rozwojowym w przebudowie swojej tożsamości niezależnie która ciąża to dla Ciebie jest.
Dla większości kobiet to czas zróżnicowany a zwłaszcza jej początek, który w moim odczuciu jest najbardziej krytycznym momentem w macierzyństwem. Niezależnie od tego w jaki sposób kobieta znajduje się w ciąży mierzy się z ogromnym zalewem informacji czy sygnałów płynących ze wszystkiego co ją otacza, mam tutaj na myśli szeroko pojęty świat, otoczenie, bliskich oraz ze swojej strony tej emocjonalnej i tej somatycznej. Odpalają się w kobiecie mechanizmy związane z jej przyjściem na świat, jej dzieciństwem, podejściem jej matki do macierzyństwa, somatyki ciała, przekonań, zachowań, kultury w jakiej została wychowana. Zostaje postawiona przed podjęciem różnych decyzji, zmiany swojego dotychczasowego życia, zmiany planów, poinformowania bliskich prędzej czy później. Kobieta musi się z tym wszystkim zmierzyć i jest to dla niektórych osób bardziej trudne dla innych być może nie odgrywa to żadnego znaczenia ale każda z tych kobiet poczuje zmiany w swoim ciele i tego niestety nie da się już zamieść pod dywan. To na co chciałabym tutaj zwrócić szczególną uwagę to fakt, że na początku ciąży gdy już wiemy że toczy się w nas nowe życie, oprócz nas samych nie wie o tym nikt. Brzucha przecież nie widać, piersi jeszcze się nie powiększyły, ubieramy się tak samo niby nic, a jednak czasem odczuwamy zmęczenie, być może więcej śpimy, może jesteśmy rozdrażnione jak w niekończącym się okresie przedmiesiączkowym, może boli nas podbrzusze a może wręcz przeciwnie rozpiera nas energia i nie mamy potrzeby spania, może cierpimy na bóle głowy i to właśnie jest taki paradoks, że najwięcej odczuwanych dolegliwości jest właśnie w okresie początkowym kiedy nic jeszcze nie widać a my odczuwamy ciąże najdotkliwiej. Nie wspomnę już tutaj o myślach jak to będzie, czy będzie dobrze, jak dam radę. Jeśli to pierwsza ciąża to w ogóle jest to dla nas wielką niewiadomą, jeśli pierwsza ciąża po stratach to jest to radość z ogromnym lękiem, jeśli druga być może czujemy się pewniej, jeśli trzecia lub kolejna to i tak nie będzie ona taka sama jak poprzednie. Bo każda ciąża jest naprawdę inna. Przecież podczas każdej jesteśmy w innym wieku, wzbogacone o bagaż doświadczeń więc i ciąża będzie inaczej odczuwana. Stawiamy sobie więc pytanie: Jaką mamą będę teraz? W wielu poradnikach a właściwie i w telewizji czy internecie jesteśmy zalewane wręcz poradami jak być dobra matką, jakie mleko podać, jaki wózek wybrać. Chcemy zrobić to najlepiej jak potrafimy z miłości do swojego dziecka. Wprowadzamy się w stan perfekcji dążenia do niej, żeby tylko nie popełnić błędu. Szukamy porad, wypytujemy koleżanek i czasem zmieniamy decyzje wyboru niezgodnie z tym czego w sumie chcemy. To jest właśnie ta pułapka, podążaj za swoim głosem, jakiejkolwiek decyzji nie podejmiesz będzie dobrze. To nie fotelik, bujaczek czy wózek jest ważny tylko znowu Ty. Najpierw Ty, później dziecko. Jeśli będziesz wybierać w zgodzie ze sobą, dziecko tylko na tym zyska. Z przykrością obserwuje fora internetowe z mamami skupiającymi się na zdrowej diecie dla dzieci, nowościami i śledzeniem najnowszych zaleceń a właściwie trzymania się sztywnych zasad tych pionierskich odkryć. Ważne jest aby znaleźć równowagę w tym co czujemy, że jest dobre, a w tym, czy faktycznie jest to potrzebne. Znowu podkreślę wybór należy do Ciebie w zgodzie ze sobą.
Ważne jest aby znaleźć równowagę w tym co czujemy, że jest dobrze a w tym, czy faktycznie jest to potrzebne.
Na koniec chciałabym abyście wiedziały, że ciąża to idealny czas na poznanie siebie, swoich ukrytych emocji, stawienie się za sobą, może ta sytuacja wam ułatwi podejmować decyzje na które nie odważylibyście się w niej nie będąc. Mam ochotę na spacer a mój partner nie, mogę asertywnie mu o tym napomknąć: „Idę na spacer, pójdziesz ze mną?” Ale mam w sobie też zgodę na jego odmowę, powie, że nie, pójdę sama. Pamiętaj proszę, że dziecko ma tez zawsze tatę jeśli jesteś w sytuacji że żyjesz z nim to niezależnie od tego na ile on się na tą ciążę otwiera miej na uwadze, że on ją też na swój sposób przeżywa. Ma prawo do swoich odczuć z nią związanych, może potrzebuje więcej czasu a może mniej niż Ty, może nie potrafi dotknąć Twojego brzucha bo ma pewne opory na Twoją reakcje, a Ty o tym marzysz. Jakie jest rozwiązanie? Rozmowa to recepta z jaką do Ciebie przychodzę. Rozmowa o swoich uczuciach, obawach, euforii. Nigdy nie jesteśmy w stanie wejść do czyjejś głowy i wiedzieć co czuje druga osoba jeśli nam o tym nie powie. A wracając do wykorzystania czasu ciąży na poznanie siebie miałam na myśli, że jest to dla nas też pewna forma terapii własnej związanej z nasza mamą. Mama staje się w tym momencie niezwykle ważna postacią bo odblokowuje uczucia związane z naszą pierwszą relacją z drugim człowiekiem. Córka może czerpać siłę z tej relacji ale może też odczuwać silny lek. Mama jest naszą największą niepewnością: bliskości, chcenia, niechcenia, więzi, akceptacji, zrozumienia, dawania, dostawania, miłości. Mama to ważna postać w życiu każdego człowieka ale na znaczenie tej ważności składa się już nasze indywidualne doświadczenie. Ważna nie zawsze oznacza najlepsza, najważniejsza, jedyna, ukochana. Mama może być też ważna bo zapamiętana i pierwsza, ale niepewna bo nie rozprawiona ze swoimi problemami. Niezależnie od tego jaka ona jest, ten czas jest dobry dla Ciebie na zmianę. Tym pozytywnym akcentem kończę dzisiejszy wpis i pamiętaj niezależnie od tego jaką mamą będziesz, będziesz najlepszą jaką potrafisz być i jaką możesz być.